piątek, 22 marca 2013

Tusz w tubce Celia


Oszczędnie nie znaczy źle

Każda z nas ma swój ulubiony tusz do rzęs. Zazwyczaj to nietyle tusz co szczoteczka, którą rozprowadzamy na rzęsy tusz jest taka istotna.

Moją ulubioną mascarą jest Rimmel Volume Flash, jestem wierna temu tuszowi od dobrych paru lat i właśnie zastanawiam się
Czy lubię ten tusz?
Czy uwielbiam tą szczoteczkę?

Tusz powinnyśmy zmieniać co miesiąc, ale na Boga kto ma tak dużo pieniędzy i tak mało rozsądku by to robić?

Wykańczamy produkt do końca i wyrzucamy opakowanie zastępując je nowym.

Moja mascara kosztuje w cenie regularnej 19,90zł zatem kupując zgodnie z zaleceniami tusz raz w miesiącu wydawałabym 238,80zł rocznie olaboga, jest jednak metoda na głoda.

Co myślicie o tańszym rozwiązaniu?

Wkład w tubce Celia kosztuje 3zł zatem z przyjęciem zasady comiesięcznego wymieniania tuszu rocznie wydaję tylko 36zł :) 




Dosyć biadolenia, na zdjęciach przedstawiam Wam 
efekt jaki uzyskałam nakładając jedną i dwie warstwy tuszu w tubce. 















Dajcie znać co myślicie? :) 

To nie jest recenzja płatna to tylko moje przemyślenia i sugestie.

5 komentarzy:

  1. Świetne :D nigdy nie widziałam tuszu w tubce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakie wrażenia na Tobie zrobiła ta tubka? Faktycznie dużo zależy od samego tuszu, czy jednak od szczoteczki ? Bo jak od szczoteczki to biorę taki tusz w ciemno :D

    A przy okazji..nominuję Cię do Liebster Award :D (http://bluebrush87.blogspot.com/2013/03/liebster-award-part2.html)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co słonko, rimmel akurat jest moim ulubionym tuszem ze względu na szczoteczke i ze wzgledu na tusz. Tubke wdusiłam akurat do tego bo był pierwszy pod ręką :) jestem bardzo zadowolona efekty osiągane tym tuszem są porównywalne do oryginalnego, nie schnie nie kruszy sie cudo! :)

      Usuń
  3. Pierwszy raz słyszę o czymś takim. Gdzie kupiłaś tę tubkę?

    OdpowiedzUsuń